Sala ćwiczeń Mord-Sith Cary

bo nadal nie wiem, do czego Cara jest zdolna (z tej strony jej jeszcze do konca nie znam Razz

)

Mnie tu proszę offtopa w czasie tortur nie robić, bo pozabijam Twisted Evil

- Czy ja dobrze słyszałam, czy ktos tu mówił, że nie będzie grzecznym pieszczoszkiem? - Od niechcenia sotyka agielem ramienia Karego. - Mógłbyś powtórzyć, karusku, bo chyba się przesłyszałam...?

Kahlan, nie martw się, wbrew wszelkim przewidywaniom, ja potrafię być delikatna. Naprawdę. Tylko wszystko zależy od zachowania pieszczoszka Wink

Zacisnął z bólu zęby.
-Chy... Chyba rzeczywiście się Pani przesłyszała... Pani Caro.... - zdołał powiedzieć, cały czas patrząc w podłogę.

Kahlan, więc jeśli z tej strony jej jeszcze nie znasz... To tym bardziej musisz jej pozwolić na tresowanie mnie... Wtedy oboje ją poznamy Very Happy

tylko aby to poznanie nie kosztowalo zbyt wiele...

- Bardzo dobrze... - uśmiechnęła się. - Spójrz na mnie! - dźgnęła go Agielem klatkę piersiową.

Co tu za konszachty odnośnie poznania mojej osoby, co...? Wink

nie powiem, ze spisek, bo to za mocne slowo, ale na pewno cos uknujemy Twisted Evil

tlyko potem ja bede tego zalowac cholernie. Albo Karuskowi sie dostanie podwojnie... moze jednak warto to jeszcze rozwazyc... Question

Podniósł wzrok i popatrzył na Mord-Sith. W jego oczach widać było mgiełkę bólu przez którą przebijał się gniew i duma... Przygryzł policzki aby nie błagać o litość...

(Kahlan, nie ma co rozważać... Przekonamy się co w Carusi siedzi Twisted Evil

)

nie namawiaj, bo jeszcze jednak na to pojde... a wtedy zadna Mord-Sith mi nie straszna

uprzedze Cie Caruś: pamietaj, jestesmy siostrami w Agielu!! wiec tylko sprobuj mi cos zrobic Razz

Uśmiechnęła się z zadowoleniem.
- Lepiej, lepiej... Ale nie idealnie. - Jej wzrok stał się twardy jak stal. - Nie podoba mi się to, jak na mnie patrzysz. A teraz... - Nachyliła się, złapała go za włosy i przysuneła jego twarz do swojej. - Powiesz jak bardzo mnie kochasz, prawda? - Pogładziła go Agielem po policzku. - Prawda, pieszczoszku?

(Kahlan, Karuskowi to nie dostanie się z zemsty, ale z miłości Wink

A siedzi we mnie... Miłośnik krwistych scen... Ciebie, kahlan, to ja mogę zabić śmiechem Wink

)

co prawda to prawda. dzis prawie padlam trupem. ale ty zawsze bylas pajacem. dbra nie przeszkadzam Ci w .... tresurze. ale nadal bede cie pilnie obserwowac Very Happy

Wypraszam sobie tego pajaca! Proszę mnie tak nie obrażać!

a nie ma mowy!! bede, jesli tylko zechce Wink

tak latwo sie nie zlęknę!! ha

(Chciałbym powiedzieć : Jasne że Cię kocham o Pani!!! Ale chyba ciekawsze będzie inne rozwiązanie....) Twisted Evil

-A lubisz słuchać kłamstw-zapytał uśmiechając się złośliwie mimo bólu- "Pani" Caro??-dodał z sarkazmem.

Uśmiech znikł z jej twarzy.
- Kłamstw?! Ja ci dam kłamstwa! - uderzyła go wierzchem dłoni w twarz. - Chodź. - rzuciła i ruszyła ku środkowi pokoju.

Otarł krew z rozciętaj wargi i posłusznie poszedł za swą Panią, bojąc się tego co mogłoby go spotkać za sprzeciwianie się...

- Gdzie twoje maniery? Wyprostuj się! - uderzyła go Agielem w krzyż.

Szybko się wyprostował, starając się jakoś zignorować ból (co wcale nie było łatwe)
-Tak Pani, przepraszam - powiedział potulnie.